Przeminął HAL 2014

        Harcerze Chorągwi Gdańskiej podsumowali kolejny rok harcerski ucieczką od miejskiego zgiełku, gdzieś na łono natury. W tym roku dużo nas było nad Jeziorakiem, gdzie rozbiły się drużyny wodne, z Bieszczad pozdrawiali nas harcerze z między innymi Starogardu Gdańskiego, Potęgowo – tegoroczna baza szkoleniowa MAK-u. Była też Wenecja, Leśna Huta i wiele innych miejsc, w których pozostały ślady stóp naszych zuchów, harcerzy oraz instruktorów.

       W telewizji nikt nie informował nas o zdarzeniach z obozów harcerskich, ale to nie znaczy, że nie wydarzyło się tam nic wartego zwrócenia uwagi! Z całą pewnościa było wręcz przeciwnie. Ilu harcerzy dostąpiło zaszczytu przypięcia sobie krzyża do munduru? Ilu nowych instruktorów wstąpiło do naszego grona zobowiązując się wychować następcę? Nie wspominając już o niezliczonej ilości harcerskich, obozowych miłości i nierozerwalnej harcerskiej przyjaźni, dla której obóz jest ostateczną próbą przetrwania.

       Teraz kiedy to już właściwie koniec lata harcerko, harcerzu już myśl o kolejnych wakacjach, jako o kolejnej wielkiej harcerskiej przygodzie! Instruktorko, instruktorze, odetchnij chwilę codziennymi sprawami, ale nie zapominaj, że nigdzie nie odpoczniesz tak jak na kolejnym HAL-u!
Bo jak głosi stare harcerskie porzekadło: „Lato bez obozu, to jak koń bez jeźdźca” (albo może inaczej to brzmiało? 🙂

phm. Agnieszka Drewniak
członek Wydziału Promocji i Informacji