Piąta rocznica śmierci hm. Marii Hrabowskiej

14 lipca 2008 r. po ciężkiej chorobie na wieczną wartę odeszła w wieku 72 lat Maria Hrabowska – wybitna instruktorka, Przewodnicząca ZHP w latach 1996-2001, prof. dr hab. med., znakomity lekarz.

Urodziła się w Poznaniu. Ojciec legionista, oficer WP zginął w obronie ojczyzny we wrześniu 1939 r. Po wojnie z mamą zamieszkała w Gdyni. Mając 11 lat wstąpiła do ZHP. W 1957 r., jako studentka Akademii Medycznej, włączyła się aktywnie w odbudowę struktur harcerskich w Gdańsku. Była z-cą komendanta Kręgu Akademickiego „Westerplatte”, działającego  przy Akademii Medycznej, prowadziła drużynę harcerek. Była ostatnią komendantką Hufca Harcerek Gdańsk- Śródmieście, do czasu połączenia hufców harcerek i harcerzy w 1960 r.

Zafascynowana postacią Józefa Grzesiaka „Czarnego”, legendarnego drużynowego „Czarnej 13” i komendanta Chorągwi Wileńskiej oraz Gdańskiej, stała się jego osobistym lekarzem.Opiekowała się nim do jego śmierci, a później podobnie jego żoną. Po wprowadzeniu nowego systemu stopni i sprawności w ZHP, wg. projektu Jacka Kuronia, zrywającego z tradycyjnąmetodyką harcerską, na początku lat 60 –tych zrezygnowała z pracy w naszej organizacji. Całą życiową energię i zdolności skupiła na pracy naukowej w AM. Ukończyła pracę doktorską a następnie habilitacyjną, została profesorem AM.

Do harcerstwa powróciła w 1980 r, wybrana na funkcję z-cy komendanta Kręgu KIHAM.(Kręg Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego). Prowadziła szkolenia drużynowych, pomagała prowadzić obozy harcerskie, wstąpiła także do Harcerskiego Kręgu Seniorów „Korzenie”. Przełomowy Zjazd w Bydgoszczy w 1990 r., wybrał ją na przewodniczącą NaczelnegoSądu Harcerskiego.Na następnym Zjeździe  w 1993 r. wybrana została wiceprzewodniczącą Rady Naczelnej ZHP. Po nagłej śmierci przewodniczącego hm. Stefana Mirowskiego w 1996 r., objęła jego funkcję na 6 kolejnych lat. W czasie pełnienia najgodniejszej funkcji w ZHP wielokrotnie reprezentowała nasz Związek. Widywała się z papieżem Janem Pawłem II, odwiedzała wiele środowisk harcerskich w kraju i zagranicą, uczestniczyła w rajdach i zlotach, konferencjach i wystawach historycznych. Pracowała aktywnie nad ponownym włączeniem ZHP do struktur międzynarodowego Skautingu. Aż trudno pojąć kiedy w tym wszystkim znajdowała czas na pracę i badania naukowe w Akademii Medycznej, gdzie prowadziła Pracownię Patomorfologii Klinicznej Instytutu Położnictwa i Chorób Kobiecych. Przy tym wszystkim spotykała się z wieloma ludźmi, którym w różny sposób służyła pomocą. Tak wielkie zaangażowanie na wielu płaszczyznach życia, odbiło się niekorzystnie na jej zdrowiu.

Kiedy ciężko zachorowała, wymagała stałej opieki. Z pomocą przyszedł jej znajomy instruktor, z młodych lat,kiedyś przykładny i poważany w środowisku. Po śmierci druhny Marii odziedziczył dom i posesję w Gdyni Orłowie oraz wszystkie dokumenty i pamiątki harcerskie po druhu Grzesiaku i druhnie Przewodniczącej, do których nie mamy dzisiaj dostępu.Przez 5 lat nie postawił zmarłej godnego nagrobka, choć rzekomo bardzo ją szanował. Ziemny grób z drewnianym krzyżem i tabliczka zawierająca imię i nazwisko – to wszystkoco zdobiło dotychczasową mogiłę.Taki stan rzeczy można oglądać na zdjęciu opublikowanym w dodatku miesięcznika „Czuwaj” o znamiennym tytule „Znani, ale czy pamiętani” wydanym w 2012 r. Wtedy też rozdzwoniły się telefony wśród starszyzny harcerskiej z całego kraju, wyrażający oburzenie takim stanem rzeczy. Zgłaszali się seniorzy z propozycją pomocy finansowej i organizacyjnej, aby jak najszybciej postawić pomnik nagrobny druhnie Przewodniczącej.

Ponieważ spadkobierca zerwał kontakty harcerskie i przyjacielskie oraz nie reagował na uwagi wywiązania się z obowiązku upamiętnienia zmarłej Druhny, sprawą zajął się w imieniu dawnego Kręgu „Westerplatte”phm. dr kmdrBogumił Filipekoraz komendant Kręgu „Korzenie”, niżej podpisany.
Za zgodą rodziny zmarłej, oraz władz miasta Gdyni, po pokonaniu wielu przeciwności organizacyjnych, stanął granitowy pomnik na mogile, upamiętniający wybitną postać druhny hm. Marii Hrabowskiej. Fundatorem pomnika jest dhBogumił Filipek, a swoje zaangażowanie w przedsięwzięcie nazwał „ostatnim biegiem harcerskim”.
14 lipca, w 5 rocznicę śmierci, w kościele p.w. św. Antoniego na Wzgórzu św. Maksymiliana  w Gdyni,odprawiona została msza św. za zmarłą, a następnie na Cmentarzu Witomino poświęcono pomnik, złożono kwiaty i zapalono znicze. Była chwila zadumyoraz wspomnienie zmarłych członków Kręgu „Westerplatte”, wspólna modlitwa i pieśń harcerska „ O Panie Boże Ojcze nasz ….”.

W uroczystości uczestniczyli: hm. Hanna Piotrowska, komendantka Chorągwi, hm. Bogdan Mierzejewski, skarbnik Chorągwi. Przybyły harcerki z29 GDH im. Szarych Szeregów z drużynową Dorotą Połomskąi swoim sztandarem. (Tą drużyną, przez wiele lat opiekowała się druha  Hrabowska). Nie zabrakło przyjaciół lekarzy, członków Kręgu „Westerplatte” oraz seniorów Kręgu „Korzenie”. Pogoda dopisała, także pogoda ducha uczestników uroczystości.Nie mogło być inaczej. Czuwaj!

hm. Bogdan Radys
Przewodniczacy Komisji Historycznej
Chorągiew Gdańska ZHP